Gratka » ZWIERZĘTA » Psy » Nadi Szuka Swojego Kawałka Nieba Na Ziemi

Darmowe · Nadi Szuka Swojego Kawałka Nieba Na Ziemi

Mark as spam misclassified duplicated expired offensive

Published date: Czerwiec 26, 2024 4:29 pm

Location: Szczecin, zachodniopomorskie, Poland

⭕ Wyobrażasz sobie jak to jest być całe życie w schronisku? Z dala od ludzi, do których nie żywisz grama urazy. A przecież to dzięki Nim znalazłam się w tym miejscu... Przyjechałam z bardzo daleka, ze schroniska o którym mówią "zapomniane przez Boga". Nie pamiętam dlaczego tam trafiłam, nikt chyba tego nie pamięta. Wiem tylko, że przyprowadził mnie tam mój (tak mi się wtedy wydawało) kochany człowiek. Ktoś, kto obiecywał być ze mną do końca życia, obiecywał opiekować się i troszczyć! Oddał mnie do mordowni ładnie nazywanej "Radysami". Kilka lat za kratami, człowieka widywałam tylko wtedy kiedy przychodził nam sprzątać boksy i dawać jedzenie - TYLKO WTEDY, PRZEZ 7 LAT SWOJEGO ŻYCIA widywałam kogoś, kogo tak bardzo kocham - człowieka. Za kratami siedziałam z innymi skazańcami za niewinność... Nie byli dla mnie łaskawi. Każdy dzień był dla mnie walką o przetrwanie, atakowali mnie nad ranem, kiedy się budziłam i wieczorem, kiedy próbowałam zasnąć. Cały czas, non stop, dzień w dzień żyłam w stresie, a myśl czy dożyję jutra nie odpuszczała mnie na krok. Któregoś dnia - kilka tygodni, a może miesięcy temu na mojej drodze stanęły ludzkie anioły. Ludzie, którzy podobno wyciągają takich jak ja - zrezygnowanych, wciśniętych w kąt boksu, terroryzowanych przez wspólokatorów. Zrobili zdjęcia i "puścili w świat". Dzięki temu na mojej drodze stanęła Magda - moja tymczasowa opiekunka. Podobno zakochała się we mnie od pierwszego wejrzenia i postanowiła zabrać do siebie. Transport szybko załatwiony, przyjechali, zabrali i przywieźli do nowego domu. Kochani! Ja byłam tak szczęśliwa, kiedy zobaczyłam swoich szczecińskich przyjaciół, że cała moja przeszłość poszła w niepamięć. Spragniona miłości, skakałam, tuliłam się i ganiałam z psami naraz. Jutro (tj. Piątek 22.07.) miną dwa tygodnie od kiedy jestem bezpieczna. W domu dałam poznać się jako cudowna, pełna chęci do życia sunia. Zostając sama w domu nie niszczę, a z moimi psimi znajomymi dogaduję się bardzo dobrze (chociaż Magda mówi, że lepiej by było, gdybym zamieszkała z psem a nie suką - racja, jestem o nie znacznie bardziej zazdrosna niż o psy). Nie ma problemu z puszczaniem mnie luzem - nie uciekam (w końcu kto chciałby uciekać, mając wszystko to o czym marzył od lat). Nawet wracam na przywołanie. Jestem kochana, do przytulania, głaskania... Będę Twoją pocieszycielką w gorsze dni, będę Cię kochała całym swoim psim serduchem, będę Ci najzwyczajniej w świecie wdzięczna... Dom u Magdy jest tymczasowy, nie chcę być tu długo - boję się, że bardzo się przywiąże, a rozstanie będzie bolało bardzo mocno... Dlatego jak najszybciej szukajcie mi proszę DOMU STAŁEGO. Przyszłych właścicieli obowiązuje wizyta przed i poadopcyjna oraz ankieta adopcyjna. Chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o mnie? Zadzwoń do Magdy, nr tel. 609 - -. Więcej informacji na Facebooku w wydarzeniu "Nadi szuka swojego kawałka nieba na Ziemi".

Numer telefonu: 781737905




Leave your comment